Olivia Belchambers · wherever you will go – charlene soraia

Wesele Apart w Zamościu – Fotograf ślubny Zamość

Każda historia powinna mieć: wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Gdzie zaczyna się nasze opowiadanie historii? Różnie. Czasami jeszcze jadąc samochodem na reportaż widzimy ciekawe widoki, a czasem jest to po prostu okolica ich rodzinnego domu.

Zanim wejdziemy do domu i będziemy biegać z aparatem pośród rodzin naszych par, chcemy najpierw zbudować scenę. Podobnie jak w filmie. Zanim zacznie się akcja, widać wprowadzenie do niej, miejsce z zewnątrz, detale budujące atmosferę.

Przygotowania ślubne w plenerze – alternatywa dla czterech ścian

Gdy pojawiliśmy się u Natalii, by móc uwiecznić jej przygotowania ślubne – zauważyliśmy dom z ogrodem. Już w tamtym momencie liczyliśmy na to, że Natalia zgodzi się by przygotowania oraz błogosławieństwo odbyło się właśnie w zielonej scenerii, nie jak zazwyczaj w czterech ścianach. Przedstawiliśmy naszą 'wizję’ Natalii, a już po chwili dostaliśmy odpowiedź na którą liczyliśmy – ’tak, przygotowania, zdjęcia detali oraz błogosławieństwo odbędzie się w zielonej scenerii’. Ucieszyliśmy się i zaczęliśmy pracę nad zdjęciami detali oraz odnajdując miejsce na błogosławieństwo.

Suknie ślubną powiesiliśmy na jeden z gałęzi i zaczęliśmy pracę. W międzyczasie dołączyła do nas Natalia wraz ze swoją świadkową, które z lampką szampana zaczęły oglądać i przymierzać pięknie wyglądającą suknie ślubną. Nie zapomnieliśmy o innych elementach i detalach takich jak pierścionek ślubny, który swoje miejsce na fotografii zajął między butami ślubnymi. Obrączki ślubne pięknie się wkomponowały w bukiet ślubny, leżący między konarami drzewa.

Gdy Natalia była już gotowa, a detale ślubne zostały uwiecznione – czekaliśmy na przybycie Mateusza. Mateusz przyjechał po swoją przyszłą żonę czerwonym Audi. Zanim jednak mógł wejść do domu po swoją wybrankę – już na schodach czekała na niego niespodzianka – ’wykupiny’. Po 'opłaceniu przejścia’, Mateusz mógł zobaczyć Natalię po raz pierwszy w tym dniu. Spotkali się oni na tarasie domu, i tam nastąpił tzw. ’first look’.

Błogosławieństwo w zielonej scenerii

Zgodnie z polską tradycją, zanim młodzi wyruszą do kościoła, aby w czasie liturgii zawrzeć sakrament małżeństwa, proszą swoich rodziców o błogosławieństwo. Błogosławieństwo pary młodej przez rodziców nie może się odbyć bez symboli religijnych. Bardzo ważnym elementem jest krzyż.

Fotografowanie błogosławieństwa jest bardzo wdzięczną częścią reportażu ślubnego. Rodzicom trudno powstrzymać emocje i łzy wzruszenia. I bardzo dobrze! Narzeczonym przychodzi to praktycznie bez trudu, dlatego nie są tak łakomym kąskiem dla fotografa, jak starsi. Z naszej perspektywy, to właśnie rodzice są głównymi bohaterami tej części sesji. Nigdy nie zawodzą!

Ślub Zamość – Parafia pw. św. Stanisława BM w Wielączy

Parafia istniała już w r. 1424 i można ją zaliczyć do najstarszych na terenie dawnej diecezji chełmskiej.
U Natalii i Mateusza od wejścia panowało skupienie. Nie czuć było stresu, raczej atmosferę oczekiwania. Natalia w swojej sukni ślubnej wyglądała zjawiskowo! Miała w sobie tyle gracji i czaru. Tuż przy niej był równie przystojny Mateusz. Nie mogliśmy oderwać od nich wzroku. Szli pewnie, ale powoli, dzięki czemu mieliśmy więcej czasu na złapanie tej pięknej chwili. Gdy Natalia i Mateusz usiedli na swoich miejscach – staraliśmy się być niewidoczni i staraliśmy się wyłapać najdrobniejsze naturalne gesty, które kiedyś będę miały wielkie znaczenie. Chwilę później Natalia i Mateusz wychodzili już jako małżeństwo. Na zewnątrz czekało na nich grono znajomych i życzliwych osób. Uściskom i uśmiechom nie było końca.

Wesele Apart w Zamościu

Wesele Apart w Zamościu to prawdziwy strzał w 10! To nowoczesna, przestronna sala z eleganckim wystrojem. To idealne miejsce na wymarzone wesele!
Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Duże i bardzo ładne miejsce do zabawy.

Zupełnie zachwyciła nas sala Apart w Zamościu. Biel, szarość, kwiaty, napis LOVE – wszystko to nadaje przepiękny klimat. To wszystko było doskonałym tłem dla radości, wzruszeń, zachwytu. Widać to na naszych zdjęciach. Staraliśmy się oddać atmosferę, jaka panowała w tym miejscu. Nieskromnie możemy przyznać, że… chyba się udało? 😉 Oceńcie sami!